COP24: Zjawiska pogodowe mają ogromny wpływ na rolnictwo

- W ciągu ostatnich dwudziestu lat mieliśmy najwyższe temperatury od czasu prowadzenia pomiarów, a stężenie CO2 jest najwyższe w historii - grzmiał minister Jan Krzysztof Ardanowski w czasie COP24. Stwierdził przy tym, że wynikiem tego była tegoroczna susza, która uprzykrzyła życie rolnikom. A jest to najlepszym dowodem na to, iż zmiany klimatyczne mają obecnie i będą miały w przyszłości drastyczne przełożenie na funkcjonowanie upraw, tym samym także na życie na wsi. Niestety destrukcyjne. Co więcej, nie tylko zmiany klimatyczne mają wpływ na rolnictwo, ale i rolnictwo ma wpływ na klimat. - Dlatego też w interesie każdego, kto zajmuje się uprawą powinno być na pierwszym miejscu uszanowanie środowiska, w którym żyjemy - przyznał minister. - My w większości takie rolnictwo mamy, choć przez niektórych "specjalistów" byliśmy krytykowani za stosunkowo niską intensywność produkcji i niższe niż np. w Europie Zachodniej stosowanie nawozów sztucznych czy środków ochrony roślin, a teraz okazuje się, że taki zrównoważony model rolnictwa jest wręcz zalecany - chwalił polskich rolników Ardanowski. W stosunku do przyjętego protokołu z Kioto, który wszedł w życie do Polski w roku 1988 w Polsce, redukcja emisji gazów cieplarnianych spadła o 24 procent więcej niż wymagał tego sam wymieniony protokół. Minister zauważył też nieocenioną rolę lasów w Polsce - mamy duże, dobrze zorganizowane powierzchnie lasów, ale odpowiednie prowadzenie produkcji rolnej może mieć również znaczący wpływ na pochłanianie dwutlenku węgla. Warto wspomnieć także o francuskiej inicjatywie, do której Polska się przyłączyła już w 2017, tj. projekcie "4 promile". Zakłada on uprawę roli w taki sposób, aby cały cały dwutlenek węgla, za którego produkcję odpowiada człowiek był dzięki niej wchłonięty.

Źródło: sadyogrody.pl