Dzik w Lasach Oliwskichfot. Artur Andrzej/Wikipedia
Polityka

Czy odstrzał dzików to faktycznie właściwy krok w walce z pomorem świń?

Marcin Pniewski 2019-01-10 10:46:13 Komentarzy:
Rząd zaplanował odstrzał dzików, ale była to decyzja spowodowana stanowiskami rolników, którzy uważali, że to właśnie przez dziki pomór świń się rozprzestrzenił - pisze “Rzeczpospolita”. Tymczasem pojawiają się głosy i protesty nie tylko ekoentuzjastów, ale także obywateli, a nawet myśliwych, którzy są tym odstrzałom przeciwni.

Polski Związek Łowiecki tłumaczy, że rząd zlecił ubój 185 tysięcy dzików. Jest to liczba, która docelowo ma być odstrzelona. Jednak równie kluczowym miał być czas przez, który miało ich tyle ubyć. A chodziło o rok, który miałby minąć w marcu 2019 roku - informuje “Rzeczpospolita”. Tymczasem już w listopadzie odstrzelono ich 165 tysięcy. W ostatnim tygodniu w środę przed Sejmem odbyły się protesty obywateli podczas, których wspomniane były plany ubicia, aż 200 tysięcy zwierząt. Minister Środowiska, Henryk Kowalczyk tłumaczy, że “nie ma mowy o 200 tys. dzików”. Skąd zatem takie nieścisłości? Jak dalej tłumaczył minister, może tu chodzić o to, że w pasie buforowym pomiędzy terenami zarażonymi asf i nie odbywały się polowania. Niektórzy myśliwi, choć zapłata za dzika wynosi 300 złotych, a za lochę nawet 650 złotych, przyznają że nie mają zamiaru zabijać. Małgorzata Tracz z partii Zieloni, przyznała publicznie, że skuteczniejsze byłyby wydatki zamiast na polowania, to na weterynarzy. Petycja przeciw tej decyzji rządu została już podpisana przez 240 tysięcy obywateli.

Źródło: Rzeczpospolita