Dowody na to podają organizacje takie, jak Compassion Polska i Compassion in World Farming International, które od lat walczyły o tę zmianę w prawie. A wyniki badań, gdy je przeanalizujemy, są przerażające. Jak się okazuje, 73 proc. z każdego dostępnego antybiotyku na świecie trafia do organizmu zwierzęcia hodowlanego. Ponad połowa antybiotyków dostępna i wyprodukowana dla ludzi również trafia prewencyjnie do ciała takiego zwierzęcia. Wszystkie podane dane dotyczą oczywiście Unii - informuje "Rzeczpospolita". Jeśli chodzi tylko o nasz kraj, antybiotykami bez nadzoru faszerowano zarówno kurczaki, jak i indyki w 80 proc. wszystkich hodowli. Co gorsza, jesteśmy na drugim miejscu w rankingu krajów, które podają najsilniejsze z dostępnych antybiotyków na rynku w leczeniu ludzi, a co za tym idzie - jeśli ktokolwiek zachoruje od bakterii pochodzących z takiego właśnie zwierzęcia, nie będzie czym taką osobą wyleczyć. Nowe obostrzenia jednak zakładają, że w razie choroby danego zwierzęcia, czy grupy zwierząt, a nawet w razie szeroko rozumianego osłabnięcia, któregokolwiek z nich zostanie podany mu antybiotyk - dodaje "Rzeczpospolita".
Źródło: Rzeczpospolita
-
Rolniku, masz problem z zadłużeniem? Ruszyła akcja #PomagamyRolnikomWPandemii
-
Polskie innowacje wymagają przyspieszenia. Możemy stać się liderem cyfryzacji w rolnictwie, leśnictwie i energetyce
-
Koronawirus nie zahamował rolniczych inwestycji. Rośnie sprzedaż ciągników i przyczep rolniczych
-
Żywności w Polsce nie zabraknie. W kolejnych miesiącach jej ceny powinny spadać
-
Wbrew panującym mitom pieczywo powinny jeść także osoby na diecie. Należy jednak zwracać uwagę na jego skład