Antybiotykami bez nadzoru faszerowano zarówno kurczaki, jak i indyki w 80 proc. wszystkich hodowli...fot. pixabay.com
Żywność

Rzeczpospolita: UE powiedziała stop bezmyślnej antybiotykoterapii w hodowli zwierzęcej!

Marcin Pniewski 2018-11-02 08:36:16 Komentarzy:
Niestety dopiero w 2022 roku wejdzie w życie przepis zakazujący podawania antybiotyków prewencyjnie zdrowym zwierzętom - podaje "Rzeczpospolita". Powodem takich zachowań hodowców jest chęć obniżenia kosztów w postaci oszczędności na powierzchni i złe warunki, w których zwierzęta muszą funkcjonować. Niestety fakty są takie, że prowadzi to jedynie do uodpornienia się najgorszych szczepów bakterii, które na samym końcu trafiają do ludzkiego organizmu.

Dowody na to podają organizacje takie, jak Compassion Polska i Compassion in World Farming International, które od lat walczyły o tę zmianę w prawie. A wyniki badań, gdy je przeanalizujemy, są przerażające. Jak się okazuje, 73 proc. z każdego dostępnego antybiotyku na świecie trafia do organizmu zwierzęcia hodowlanego. Ponad połowa antybiotyków dostępna i wyprodukowana dla ludzi również trafia prewencyjnie do ciała takiego zwierzęcia. Wszystkie podane dane dotyczą oczywiście Unii - informuje "Rzeczpospolita". Jeśli chodzi tylko o nasz kraj, antybiotykami bez nadzoru faszerowano zarówno kurczaki, jak i indyki w 80 proc. wszystkich hodowli. Co gorsza, jesteśmy na drugim miejscu w rankingu krajów, które podają najsilniejsze z dostępnych antybiotyków na rynku w leczeniu ludzi, a co za tym idzie - jeśli ktokolwiek zachoruje od bakterii pochodzących z takiego właśnie zwierzęcia, nie będzie czym taką osobą wyleczyć. Nowe obostrzenia jednak zakładają, że w razie choroby danego zwierzęcia, czy grupy zwierząt, a nawet w razie szeroko rozumianego osłabnięcia, któregokolwiek z nich zostanie podany mu antybiotyk - dodaje "Rzeczpospolita".

Źródło: Rzeczpospolita