W sektorze bankowości spółdzielczej dominują podmioty bardzo małe
– W sektorze bankowości spółdzielczej dominują podmioty bardzo małe, są podmioty małe, średnie, ale generalnie nie ma jednego dominującego, wielkiego banku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Mirosław Skiba, prezes SGB-Banku. – Tak jak w każdym sektorze są takie jednostki, które są wręcz gwiazdami, radzą sobie bardzo dobrze, mają doskonałe wskaźniki. To wynika zarówno z bardzo dobrego zarządzania, jak i z dobrego terenu, na którym funkcjonują. Są też banki małe, które mają bardzo ograniczony zakres działania, czasami nawet do jednego powiatu. I w naturalny sposób możliwości robienia biznesu są mniejsze - dodaje. Na koniec stycznia 2019 roku w Polsce działały – według danych Komisji Nadzoru Finansowego – 32 krajowe banki komercyjne (w tym 13 z przewagą kapitału polskiego i 19 z przewagą kapitału zagranicznego), 31 oddziałów instytucji kredytowych oraz 547 banków spółdzielczych. Przychody banków komercyjnych w 2018 roku wyniosły 57,3 mld zł, natomiast banków spółdzielczych – 4,9 mld zł. Wynik operacyjny tych pierwszych zamknął się kwotą 17,8 mld zł, podczas gdy małe banki osiągnęły w tym czasie zysk na poziomie 827 mln zł, zysk netto – odpowiednio 13,86 mld zł oraz 626,6 mln zł. Różnica jest dwudziestodwukrotna.
Banki spółdzielcze nie płacą podatku bankowego, ale ponoszą wszystkie inne koszty
– Obciążenia regulacyjne niestety dotyczą także tych banków małych i najmniejszych. Pomimo tego, że banki spółdzielcze nie płacą podatku bankowego, to ponoszą wszystkie inne koszty, również te związane z wdrażaniem nowoczesnych rozwiązań pozwalających zwiększyć ściągalność podatków – mówi Mirosław Skiba. – Chcemy to robić, robimy, ale to wszystko kosztuje. Nie ma zasady proporcjonalności w zależności od skali działania banku, co też wpływa negatywnie na osiągane wyniki - dodaje. Jak podkreśla, bankowość spółdzielcza jako sektor ma dużo do nadrobienia pod względem rozwiązań technologicznych. A to oznacza szereg inwestycji do zrealizowania. Do tego dochodzą obciążenia związane z Bankowym Funduszem Gwarancyjnym czy z utrzymywaniem systemów ochrony, a to ogranicza możliwości zarabiania przez małe podmioty finansowe. Dlatego według prezesa SGB-Banku niewielkie instytucje powinny otrzymywać zwrot części zapłaconych środków, by móc się rozwijać i dorównać poziomem technologicznym międzynarodowym standardom. Inaczej może je czekać koniec działalności. – Część z obciążeń, które banki ponoszą, mogłoby trafiać na rozwój chociażby technologii, czy wsparcie procesów migracji danych, platform informatycznych w tych najmniejszych instytucjach. Przecież nie chcemy, żeby w takim kraju jak Polska funkcjonowały wyłącznie dwa, trzy, czy nawet pięć największych banków, ale chcemy, żeby wszyscy mieli dostęp również do małych, lokalnych banków – argumentuje Mirosław Skiba. – To z powodzeniem funkcjonuje w Niemczech, Austrii czy we Francji. Europa bardzo dobrze potrafi wykorzystać potencjał małych banków spółdzielczych działających na rynkach lokalnych. Ale wymaga to innego traktowania niż dużych molochów, szczególnie tych ogromnych korporacji bardzo często o zasięgu międzynarodowym - dodaje. – Banki spółdzielcze dzisiaj to jest 8 proc. rynku. To jest gigantyczna wartość, ponieważ one są tam, gdzie żyją ludzie, gdzie są małe i średnie firmy, gdzie jest krwiobieg gospodarki – przekonuje prezes SGB-Banku. – I to, jak się ma ten sektor, bardzo często przekłada się bezpośrednio na rozwój danego obszaru, powiatu czy gminy.
Źródło: Newseria
-
Rolniku, masz problem z zadłużeniem? Ruszyła akcja #PomagamyRolnikomWPandemii
-
Polskie innowacje wymagają przyspieszenia. Możemy stać się liderem cyfryzacji w rolnictwie, leśnictwie i energetyce
-
Koronawirus nie zahamował rolniczych inwestycji. Rośnie sprzedaż ciągników i przyczep rolniczych
-
Żywności w Polsce nie zabraknie. W kolejnych miesiącach jej ceny powinny spadać
-
Wbrew panującym mitom pieczywo powinny jeść także osoby na diecie. Należy jednak zwracać uwagę na jego skład